Zwiń

Nie masz konta? Zarejestruj się

Obiektywne spojrzenie na branżę transportową

Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Hansped Transport i Spedycja S.K.A.
Materiały prasowe

Pandemia przyspieszyła rozwój rynku e-commerce oraz zachęciła klientów do zakupów online. Oczekuje się, że trend ten utrzyma się w 2023 roku. Stwarza to dla nas nowe możliwości, ze względu na to, że więcej towarów będzie przewożonych transportem drogowym – mówi Anna Hannusiak-Tatarska, właścicielka Hansped Transport i Spedycja S.K.A. w Katowicach

Z jakimi wyzwaniami w branży TSL  muszą się dzisiaj Państwo mierzyć?

Anna Hannusiak-Tatarska, właścicielka Hansped Transport i Spedycja S.K.A. w Katowicach
Anna Hannusiak-Tatarska, właścicielka Hansped Transport i Spedycja S.K.A. w Katowicach /
Materiały prasowe

Transport i logistyka magazynowa mierzyły się w tym roku z licznymi wyzwaniami. Polityka kosztowa oraz jej optymalizacja to najważniejsze zadanie. Niestety rynek nadal będzie musiał mierzyć się z inflacją i to taką, która ma wymiar europejski. Dużym firmom o wiele łatwiej będzie zarządzać kryzysem, gdyż mają ku temu zasoby, gorzej z małymi podmiotami, które nie mają finansowego pola manewru ani zaplecza aby znieść przedłużającą się presję kosztową,  co w konsekwencji może grozić ich upadłością. W tym roku będziemy mierzyli się ze znaczącym wzrostem konkurencji rynkowej, z dużym naciskiem na rentowność. Dla wielu firm może to oznaczać potrzebę szukania oszczędności poprzez ograniczanie inwestycji. Jednakże większe ryzyko zauważam po stronie braku kierowców, gdzie luka na rynku polskim  szacowana jest na 150 000 osób. Oznacza to, że firmy transportowe, aby pozyskać kierowców zmuszone są płacić większe wynagrodzenia, szczególnie w przypadku transportu międzynarodowego. Firma transportowa, która nie będzie w stanie przenieść takiego wzrostu kosztów na klientów, zacznie generować straty z uwagi na niską rentowność. Ponadto pragnę zaznaczyć, że konieczność dostosowywania floty do coraz surowszych norm emisji CO₂, wymusza nie tylko wymianę samochodów na bardziej ekologiczne, ale również wymusza zmiany w planowaniu tras ze względu na powstawanie coraz liczniejszych zielonych stref w wielu europejskich miastach. Kolejnym wyzwaniem jest digitalizacja branży TSL. Przedsiębiorstwa, które jeszcze nie korzystają z cyfrowych narzędzi do zarządzania transportem, będą musiały zacząć to robić, o ile chcą utrzymać się na rynku i zachować konkurencyjność. Dostępu do takich rozwiązań wymagają i będą wymagać ich klienci. Unijny Pakiet Mobilności, którego postanowienia są sukcesywnie wdrażane od kilku lat nakłada kolejne wymogi. Od 21 sierpnia 2023 roku tachografy w busach B+E będą musiały spełniać określone wymagania techniczne. Mowa o urządzeniach drugiej generacji — tzw. Smart II. To jednak nie wszystko. Do tego czasu wszystkie pojazdy w ruchu międzynarodowym, które obecnie posiadają inteligentne tachografy pierwszej generacji, muszą przejść modernizację. To oznacza konieczność zakupu i zamontowania odpowiednich urządzeń. W tym wypadku z przepisów wyłączone będą busy realizujące transport krajowy. Elektryfikacja transportu drogowego będzie na pewno przyspieszała w kolejnych latach, zarówno ze względu na oczekiwania klientów jak i presję regulacyjną. Najlepszym przykładem jest opublikowana przez Komisję Europejską propozycja stopniowej redukcji emisji CO₂ przez samochody ciężarowe. Komisja postuluje w tym projekcie o obniżenie o 90% do 2040 roku – to istotne wyzwanie.

Jak ocenia Pani obecną sytuację na rynku transportowym?

Po wybuchu wojny na Ukrainie można było się spodziewać, że nabierająca rozpędu światowa gospodarka gwałtownie wyhamuje. Od lutego 2022 roku przyszło nam się jej mierzyć z kryzysem energetycznym, żywnościowym, inflacyjnym, zerwanym łańcuchem dostaw, słabnącą koniunkturą produkcji i popytu. Ponury obraz spowolnienia nasilił się w ostatnich miesiącach minionego roku, patrząc na szacunki dotyczące globalnej dynamiki PKB i handlu. Równie ponuro wyglądają wskaźniki wzrostowe dla globalnego importu towarowego . W takiej sytuacji trudno o optymizm. Aktualnie  popyt na wolne powierzchnie ładunkowe nadal maleje, co prowadzi do spadku cen transportu. Ze względu na wyższe niż w poprzednich latach opłaty drogowe, ceny paliw oraz rosnące koszty personalne, przewoźnicy chcąc przetrwać balansują na granicy opłacalności swoich usług mimo chęci zachowania konkurencyjności.

Jakie widzi Pani szanse dla Państwa firmy?

Nowe otoczenie wymusza poszukiwanie nowych rozwiązań z szukaniem nowych rynków włącznie. Wyzwaniem będzie dywersyfikacja partnerów logistycznych, rozszerzenie transparentnej komunikacji, inteligentna rozbudowa przestrzeni magazynowych oraz przede wszystkim poszukiwanie lokalnych dostawców usług. Istotna będzie również wielokanałowa logistyka, która pomaga zagwarantować elastyczność i niezawodność. Pandemia przyspieszyła rozwój rynku e-commerce oraz zachęciła klientów do zakupów online. Oczekuje się, że trend ten utrzyma się w 2023 roku. Stwarza to dla nas nowe możliwości, ze względu na to, że więcej towarów będzie przewożonych transportem drogowym. Od firm transportowych będzie się wymagało większej elastyczności i umiejętności szybkiego reagowania na zmieniające się wymagania konsumentów. Jednym z kluczowych elementów to rozwój usług z zakresu transportu drobnicowego - w tym upatruję naszą szansę.

Świadczą Państwo usługi na terenie całej Europy, czy planują Państwo zwiększenie zasięgu Państwa działań?

Jesteśmy liderem wśród dostawców usług transportowych obsługujących największego na świecie producenta stali ArcelorMittal. Realizujemy 14 000 zleceń rocznie, współpracujemy z niemalże 3 000 przewoźników, którzy rocznie pokonują dla nas 7 milionów kilometrów. Mamy ponad 100 stałych klientów. Dojeżdżamy do ponad 30 europejskich krajów – od Finlandii i Estonii przez Niemcy, Francję, Włochy do Hiszpanii włącznie. Od zeszłego roku koncentrujemy swoje działania na zdobyciu partnerów zagranicznych, a w szczególności skierowaliśmy swoją uwagę na Ukrainę, biorąc pod uwagę jej aktualne, jak i przyszłe potrzeby. Drugim kierunkiem, w którym chcemy mieć większy udział to importy z Hiszpanii.

Co jest największym atutem Państwa organizacji?

Siłą naszej organizacji jest zgrany zespół 12 doświadczonych spedytorów, którzy dbają o szybkość i terminowość w dostawie oraz o wysoką jakość realizowanych usług transportowych. Potwierdzeniem tego jest wprowadzony w 2020 roku certyfikat ISO. Reagujemy na  indywidualne potrzeby klientów, zachowując przy tym atrakcyjny stosunek ceny do jakości świadczonych usług. Na bieżąco dostosowujemy się do coraz wyższych standardów jakościowych. Dobieramy jak najwięcej przewoźników spełniających wymagania normy euro 6, biorąc pod uwagę pakiet „Fit for 55”, a co za tym idzie ograniczanie emisji spalin o co najmniej 55% do 2030 roku. Dzięki znajomości procedur obowiązujących w transporcie jesteśmy w stanie zoptymalizować cały proces, zapewniając ciągłość i elastyczność transportu oraz obniżyć koszty z nim związane. Zapewniamy klientowi oszczędność czasu oraz bezcenny tzw. święty spokój.         

Jakie mają Państwo cele oraz jak kształtują się Państwa plany rozwojowe na najbliższe lata?

W tych szczególnie niestabilnych czasach ciężko jest określić plany rozwojowe oraz to jak będzie kształtować się rynek transportu drogowego. Przewoźnicy są zaniepokojeni rosnącą konkurencją oraz słabym popytem na transport. Stawki transportowe wyraźnie zmalały od czwartego kwartału 2022 roku i ten trend nadal się utrzymuje, klienci wciąż negocjują redukując przy tym ceny za transport w dół. Praca na niskich marżach znacznie osłabia przewoźników. W 2023 roku polscy konsumenci spodziewają się wzrostu bezrobocia i utrzymania dwucyfrowego tempa wzrostu cen towarów i usług, zaś europejski przemysł może zamykać energochłonne zakłady. Wtedy może też się okazać, że nie będzie czego i dla kogo wozić. Chociaż z pandemicznej rzeczywistości branża TSL otrząsnęła się zaskakująco szybko, to jednak globalna recesja będzie dla niej znacznie poważniejszym obciążeniem. Z wielu powodów transport w 2023 roku będzie trudniejszy. Najważniejszym elementem o jaki trzeba zadbać to bezpieczeństwo ciągłości pracy, płynność firmy oraz elastyczność w dostosowywaniu się do zmian. Trzeba skutecznie działać w zmiennym otoczeniu biznesowym. Szansy upatrywać można w rozwoju i rosnącym popycie na usługi e-handlu i wzroście potrzeb na transport tych towarów. Coraz ważniejszym trendem jest także odpowiedzialność społeczna i klimatyczna, czyli dostosowanie dostępnej floty do pakietu „Fit for 55”. Klienci coraz częściej oczekują, aby transporty realizowane były w sposób możliwie jak najmniej szkodliwy dla środowiska. Działając w branży transportowej już od ponad 25 lat to nie pierwszy kryzys z jakim przychodzi nam się zmierzyć, ale wierzę, że i tym razem uda nam się to przetrwać i utrzymać swoją dotychczasową pozycję na rynku. Hansped jest silną marką, z którą wiąże się wieloletnie doświadczenie i profesjonalizm – co stanowi solidny fundament do budowania wzajemnej lojalności oraz trwałych relacji z klientem i przewoźnikiem.

Bartosz Parchoniuk

Hansped Transport i Spedycja S.K.A.
Hansped Transport i Spedycja S.K.A. /
Materiały prasowe